Niepostrzeżenie stałam się stałą klientką sklepu iHerb - właśnie dotarła do mnie czwarta paczka i z pewnością będą kolejne; można tam znaleźć ciekawe kosmetyki w niskich cenach, a wybór jest ogromny i wciąż wynajduję nowe pokusy. Fajne jest to, że zazwyczaj obok opisu kosmetyku jest jego data ważności - brakuje mi tego w polskich sklepach/aptekach internetowych. Poza tym klienci mogą opublikować swoje recenzje i zawsze do nich zaglądam - trochę jak KWC na Wizażu - jeśli jest mniej gwiazdek i sporo opinii negatywnych, jednak wolę poszukać czegoś innego.
Ale do rzeczy - za tonik Beauty Without Cruelty (250 ml) zapłaciłam ok. 24 PLN, co lokuje go na półce cenowej w okolicy np. naszego Iwostinu.
Producent twierdzi, że ten tonik to doskonała aromaterapia do wszystkich typów cery; w 100% wegański/wegetariański, wolny od parabenów i sztucznych środków zapachowych. Odświeża, tonizuje, itd. itd., do użytku po oczyszczeniu skóry a przed nawilżeniem - najlepiej oczywiście kremem nawilżającym również firmy BWC :)
Skład:
Purified water, glycerin, polysorbate-20, Aloe barbadensis (aloe) leaf juice*, citric acid, sodium citrate, panthenol, sodium PCA, allantoin, Cucumis sativus (cucumber) extract*, tocopherol, magnesium ascorbyl phosphate, retinyl palmitate, Camellia sinensis (green tea) extract, sorbitol, hydrogenated castor oil, phenoxyethanol, ethyl hexyl glycerin, Cananga odorata (ylang ylang) oil*, Pelargonium roseum (geranium) oil, Lavandula hybrida (lavandin) oil*, Cymbopogon martinii (palmarosa) oil*.
11% organic content. *Organic ingredients NOP or ECOCERT certified by, BSC.
Wiem, że dużo dziewczyn uważa toniki za zupełnie zbędny produkt - ja się przyzwyczaiłam, używam od lat i przetarcie twarzy i szyi zwilżonym płatkiem kosmetycznym to dla mnie odruch naturalny. Mogę darować sobie tonik na urlopie (zwłaszcza jeśli stosuję wodę termalną), ale w codziennej pielęgnacji muszę jakiś mieć i już, inaczej tego gestu mi brakuje :).
Przedstawiany dziś tonik jest bezbarwny i pięknie pachnie, rzeczywiście iście aromaterapeutycznie i dość intensywnie - wrażliwe nosy mogą czuć się przytłoczone. Jak widać na pierwszym zdjęciu, nakrętka uchyla się odsłaniając mini-otworek do wylania płynu - ja jednak wolę ją odkręcić i przytknąć do płatka, to chyba wydajniejszy sposób użycia. Podczas odparowywania ze skóry czuję lekkie mrowienie. Mam cerę mieszaną, grubą i mało wrażliwą, więc jestem z tego toniku zadowolona - przypuszczam, że dla wrażliwców może być zbyt duże stężenie wyciągów roślinnych.
Podsumowując - to przyzwoity tonik za przyzwoitą cenę. Można zamówić przy okazji zakupów na iHerb, można też sobie darować i pozostać przy produktach łatwiej dostępnych :).
Jestem alergikiem wiec unikam kosmetyków z wyciągami z roślin. Użycie tonika jest dla mnie jak mycie zebow- konieczny w codziennej pielęgnacji:-)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię toniki: woda+ekstrakt np. truskawkowy. Widzę wtedy, ze faktycznie działają. Niestety hydrolaty, które dotychczas stosowalam jako toniki zawiodły mnie. Ten tonik wydaje sie być ciekawy.
OdpowiedzUsuń