Being a woman is worse than being a farmer - there is so much harvesting and crop spraying to be done: legs to be waxed, underarms shaved, eyebrows plucked, feet pumiced, skin exfoliated and moisturized, spots cleansed, roots dyed, eyelashes tinted, nails filed, cellulite massaged, stomach muscles exercised. The whole performance is so highly tuned you only need to neglect it for a few days for the whole thing to go to seed.
Helen Fielding "Bridget Jones's Diary"

wtorek, 30 października 2012

Derma E - Hyaluronic Acid Day Creme


Wyskrobałam parę dni temu resztki kremu nawilżającego firmy Derma E i przerzuciłam się na nieco treściwszą Apivitę, mogę więc napisać parę słów o tym pierwszym.
Kupiony oczywiście w sklepie iHerb, który wciąż mnie fascynuje i planuję kolejne zamówienia :). Szukałam możliwie prostego nawilżacza do stosowania na dzień (pomiędzy serum a filtrem). Kosztował ok. 74 PLN.


Powyżej parę słów ogólnie na temat kosmetyków Derma E. Producent zapewnia, że nie zawierają one parabenów, ftalanów, SLS, wazeliny, olejów mineralnych, sztucznych barwników. Nie są testowane na zwierzętach. Jak wyszukacie firmę na stronie iHerb, znajdziecie bogatą gamę kremów do twarzy (nawet przeciw swędzeniu skóry, ciekawe), poza tym toniki, żele do mycia twarzy, maseczki, sera (jak jak nie lubię liczby mnogiej od serum...) i tym podobne.


Krem ma pojemność 56 g i znajduje się w szklanym słoiczku, szczęśliwie nigdy go nie upuściłam. Według opisu na opakowaniu ma nawilżać skórę na długo; kwas hialuronowy przywraca nawodnienie; pochodna wit. C, zielona herbata, wit. E i aloes chronią przed wolnymi rodnikami i szkodliwym działaniem środowiska; krem zmniejsza widoczność zmarszczek.

Skład:
Water (aqua), organic Aloe Barbadensis leaf extract*, organic Camellia Sinensis (green tea) leaf extract*, glycerin, Hamamelis Virginiana (witch hazel) extract, caprylic/capric triglyceride, stearic acid, cetyl alcohol, glyceryl stearate, ceteareth 20, organic Simmondsia Chinensis (jojoba) seed oil*, sodium hyaluronate (hyaluronic acid; Actimoist Bio-2), calcium ascorbate (ester-c), tocopheryl acetate (vitamin E), retinyl palmitate (vitamin A), polysorbate, dimethicone, phenoxyethanol, ethylhexylglycerin, Plumeria blossom fragrance.
*Certified organic by Quality Assurance International, USDA or Guaranteed Organic Certification Agency.


Według mnie to całkiem przyzwoity krem nawilżający, nie cudotwórca ale i nie bubel. Przed nim miałam Rehydrin Iwostinu i był on dla mnie stanowczo za słaby - mam cerę bardzo odwodnioną i przesuszoną od stosowania kwasów. Przez parę pierwszych dni smarowania się kremem Derma E odczuwałam znaczne polepszenie nawilżenia - skóra była przyjemna w dotyku i przez to nie mogłam się powstrzymać od dotykania twarzy; potem już nie było tego efektu "wow". Krem wchłaniał się b. szybko, czasem trzeba było tu i ówdzie staranniej rozsmarować, ale w paręnaście sekund było po wszystkim. Z tym "wypychaniem" drobnych linii i zmarszczek to oczywiście przesada - może jak są b. drobniutkie i spowodowane wyłącznie odwodnieniem... Za wadę mogę uznać zapach - ciężko mi go określić, ale dość nieprzyjemny - nie wyczuwam wcale woni roślin wymienionych w składzie. Nie przeszkadzał mi, ale i nie był szczególnie porywający.
Mogę go polecić do każdego typu odwodnionej cery i odradzić zwolenniczkom pięknie pachnących kremów. Cel "nawilżenie" spełniony na mocną czwórkę (w skali sześciostopniowej :)). 

P.S. Jutro będę miała żarówkę imitującą światło dzienne, nie mogę się doczekać :)


2 komentarze:

  1. Moja żarówka już jest, czeka na odebranie na poczcie! :)

    OdpowiedzUsuń