Being a woman is worse than being a farmer - there is so much harvesting and crop spraying to be done: legs to be waxed, underarms shaved, eyebrows plucked, feet pumiced, skin exfoliated and moisturized, spots cleansed, roots dyed, eyelashes tinted, nails filed, cellulite massaged, stomach muscles exercised. The whole performance is so highly tuned you only need to neglect it for a few days for the whole thing to go to seed.
Helen Fielding "Bridget Jones's Diary"

czwartek, 1 grudnia 2011

Listopadowe zużycia/zakupy

Lubię czytać tego typu posty na innych blogach, postanowiłam więc dokumentować co miesiąc własne dokonania :-)
Ma mnie to zmotywować do:
- systematycznego zużywania końcówek kosmetyków - a ciężko mi się do tego zmusić, jak już mam nowe, nieznane i kuszące produkty
- bardziej rozsądnego kupowania - będę się starać robić mniej "zapasów", ale czasem nie sposób się oprzeć, zresztą same wiecie :-)
W tym miesiącu zaczynam, więc część zakupowa będzie trochę "oszukana" - nie ma tu rzeczy kupionych przez internet w październiku, a dostarczonych w listopadzie - zresztą może to i lepiej, bo były to chyba wyłącznie lakiery do paznokci. Kosmetyki kupione np. wczoraj w czasie zgubnego Dnia Darmowej Dostawy umieszczę w zakupach grudniowych.
Czas na moje zużycia:


- Eris Pharmaceris D żel micelarny do demakijażu - dostałam na szkoleniu. Robi to co trzeba, czyli zmywa makijaż z twarzy, do oczu używałam płynów. Nie odpowiada mi forma żelu, więc z pewnością go nie kupię, zresztą znalazłam już swój ideał czyli
- Bioderma Sensibio H20 płyn micelarny - kupiony w dwupaku 2x250 ml. Czytałam wiele peanów na jego cześć, ale długo pozostawałam wierna mojemu schematowi demakijażu, czyli mleczko do twarzy + płyn do oczu, zazwyczaj dwufazowy. Sensibio jest uniwersalne, delikatne i bardzo dobrze usuwa makijaż, a nie wierzyłam że poradzi sobie z tuszem! Jest to pierwsza z moich licznych przyszłych butelek, chyba już nie chce mi się próbować innych kosmetyków
- Sesderma Mandelac krem nawilżający - 5% kwasu migdałowego, czyli początek mojej kwasowej przygody rozpoczętej w czerwcu. Przed nim zużyłam krem Bandi AHA+PHA, teraz jestem na Triacnealu :-)
- Iwostin Sensitia maseczka nawilżająco-odżywcza - jedna z moich ulubionych maseczek, nakładam ją też pod oczy. Chętnie do niej wracam, ostatnio w promocji dodawano do niej wodę termalną, więc zrobiłam mały zapas :-)
- Avene maseczka kojąco-nawilżająca - moja niegdyś ukochana, dziś najczęściej wybieram tańszy a podobny w działaniu Iwostin
- Clarins krem odmładzający do rąk - skusiłam się na niego w Douglasie, bardzo fajny, o lekkiej i łatwo wchłaniającej się formule, ma też zapobiegać przebarwieniom, i uwielbiam jego zapach. Zazwyczaj wybieram jednak tańsze kosmetyki do dłoni
- Original Source żel pod prysznic Mint & Tea Tree - lubię te żele i miałam już większość zapachów, zazwyczaj kupuję w czasie promocji w Rossmannie
- Lush Happy Hippy żel do mycia włosów i ciała - część moich pierwszych Lushowych zakupów - piękny zapach grejpfruta
- Fenjal Vitality ujędrniający balsam do ciała - ładny zapach, konsystencja mleczka - więc łatwo wchłanialna, ale mało wydajna
- Fructis Ekspresowa Odżywka Nutri-Odbudowa - zawsze muszę mieć jakąś odżywkę do włosów bez spłukiwania, ta była dość przyjemna, ułatwiała rozczesywanie, ale jest tyle innych produktów że zapewne do niej nie wrócę, lubię zmieniać kosmetyki

Teraz część wzbudzająca lekkie wyrzuty sumienia, czyli zakupy.


- Excipial maść z olejkiem migdałowym - polecono mi ten produkt na zimę do twarzy, na razie nie było potrzeby stosowania, ale podobno idzie silne ochłodzenie. Obawiam się, że będzie za tłusty, ale w razie czego zużyję do dłoni. Ceny w polskich aptekach internetowych wahają się od 16 do 45 zł - niestety w tych tańszych aptekach maść była niedostępna, zatem bardziej wnikliwe internetowe poszukiwania doprowadziły mnie do czeskiej apteki docsimon - strona jest tłumaczona na polski w translatorze, więc opisy kosmetyków są naprawdę urocze, polecam! a Excipial kupiłam za 19 zł
- Kiss My Face dwupak sztyftów do ust - sztyfty zużywam nałogowo i muszę mieć zawsze w torebce, zrobiłam więc mały zapas, ale nie mogłam się im oprzeć, poza tym mają naturalny skład
- L'Occitane balsam do ust Pustynna Róża - kiedy wpadłam do sklepu w Galerii Mokotów z egzemplarzem Zwierciadła uprawniającym do 20% rabatu, musiałam coś sobie kupić :-)
- Carmex sztyft do ust - kolejny zapas z działu "usta", nie oparłam się promocji w Rossmannie


Od dawna marzyłam o przetestowaniu zapachów Avignon i Zagorsk, w końcu zamówiłam pakiet próbek w perfumerii lulua - minimum zamówieniowe to pięć próbek po 6 zł każda, ja zamówiłam sześć sztuk i dostałam siódmą gratis - przesyłka była błyskawiczna i chyba na tym nie poprzestanę, uwielbiam zmieniać zapachy


- Fitoval szampon przeciwdziałający wypadaniu włosów - również z docsimon, wypadają mi włosy i bezustannie poszukuję nowych kosmetyków oczekując cudu
- Farmona Tutti Frutti masło do ciała karmel & cynamon - promocja w Rossmannie, a ja lubię zarówno balsamy praktycznie bezzapachowe jak i intensywnie pachnące
- Bioderma Atoderm krem do suchej skóry - lubię balsamy apteczne, więc gdy zobaczyłam w docsimon dwie sztuki w cenie jednej, nie mogłam się powstrzymać
- Chilly Intima żel do higieny intymnej - pamiętam go sprzed lat i wciąż miło wspominam, myślałam że jest w ogóle wycofany więc ucieszyłam się napotkawszy go na stronie docsimon - są trzy wersje, to jest Fresh Formula z mentolem - opakowanie jest inne niż kiedyś, więc mogli zmienić też skład, mam nadzieję że się nie rozczaruję, bo jak widzicie zamierzam go używać długo


- Essence Vampire's Love Eyeshadow Palette - opisywana tutaj
- Tangle Teezer czyli magiczna szczotka do włosów - po dziesiątkach pozytywnych recenzji musiałam kupić własną w zabójczym kolorze Purple Glitter


- L'Oreal Elnett lakier do włosów - mój pierwszy lakier :-) nawet nie wiem, czy go będę używać, ale postaram się, bo mam sporo krótkich włosków które idiotycznie sterczą z czubka głowy, może on choć trochę je ujarzmi. Dostałam w prezencie w salonie fryzjerskim
- L'Occitane krem do rąk z masłem shea Kwiat Kakaowca - również prezent, w Zwierciadle był kupon upoważniający do odbioru jednej z trzech wersji zapachowych

Na zakończenie mój szał lakierowy.


- szał przy okazji zakupu bluzki na asos - Models Own Candy's Pink, Jade-anna, Hot Salmon, Purple Ash, Barry M Block Orange
- SpaRitual Multi-Tasker Base & Topcoat In One i lakier Hot Blooded - namówiła mnie na zakup kosmetyczka i przepłaciłam u niej tyle, że nie mogę przeboleć - powinnam była sprawdzić ceny w internecie :) ale z bazy jestem zadowolona (jeszcze nie testowałam jej jako topcoatu), a lakier jest piękny
- Bella Oggi nr 17 i nr 73 - efekt wizyty w Superpharmie
- Color Club Foiled - zestaw upolowany w TK Maxx


- efekt polowania na essencowe wampiry, czyli Gold Old BuffyThe Dawn Is Broken, Into The Dark, Hunt Me If You Can
- efekt konieczności dokupienia czegoś na docsimon, bo brakowało mi trochę do bezpłatnej przesyłki: odżywka z wapniem, regenerator i utwardzacz - zdjęcia na stronie apteki są pomieszane, a że każdy kosztował tylko 7,90 to wzięłam wszystkie
- szał w Rossmannie - Wibo So Matte 04 i 05, pękacze Wibo Crocodile Skin Sugar Sweet i Be Sexy Tonight, opisane tutaj oraz Wibo Lovely Colormania nr 339 - chciałam biały lakier do kropek, ale nie trafiłam, ten jest raczej frostowo-perłowy
Ufff, koniec. Kolejny dobry powód do mniejszej ilości zakupów - mniej czasu poświęconego na opisywanie!

6 komentarzy:

  1. boskie zakupy :) lakiery są piękne :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Niebieskiego wampira zazdroszczę STRASZNIE! :o)

    OdpowiedzUsuń
  3. wow ile lakierów :) świetne zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tego upolowanego Color Club Foiled zazdroszczę - sama się na ten zestaw już nie załapałam, pozostaje mi kupno w standardowej cenie.

    OdpowiedzUsuń
  5. fajne zakupy :) ja się tak czaję na te models own i wciąż nie mogę kliknąć hehe
    no i żałuję, że w moim tk maxxie nie ma setów cc :(

    OdpowiedzUsuń