Mój ulubieniec z limitowanki Vampire's Love. Na moich paznokciach wygląda tak jak na poniższych zdjęciach, bardziej brunatny niż ciemnozielony, kojarzy mi się z przegniłymi ciemnymi wodorostami. Ewentualnie dokładnie tak wyglądałby stary gliniany garnek ze złotem, odnaleziony w mule rzecznym :-D
Jestem fanką serialu "Buffy the Vampire Slayer", więc wydaje mi się, że nazwa pochodzi od tytułowej bohaterki - jeśli się mylę, to mnie poprawcie, ale nie kojarzy mi się w żaden sposób z bardziej aktualnie popularnymi "Twilight" czy "Vampire Diaries".
Konsystencja dość płynna i przejrzysta, dlatego lepiej wyglądają trzy warstwy niż dwie, chociaż na zdjęciach nie widać zbyt wielkiej różnicy - od wskazującego kolejno trzy-trzy-dwie-dwie warstwy.
Rzeczywiście taki wampirzysty ten kolorek :D
OdpowiedzUsuńjest piękny :)
OdpowiedzUsuńO rany, piękny jest! I jak ładnie z Twoją skórą gra. Lakieru zazdroszczę, ale podejrzewam, że i tak już nie ma po co się wlec do Natury na Metro Centrum :o(
OdpowiedzUsuńNa Twoich paznokciach prezentuje się genialnie. W świetle naturzanych lamp wyglądał jak glony.. Niech to, powinnam była go wziąć!
OdpowiedzUsuńPiękny!
OdpowiedzUsuńdziękuję za odpowiedź:) Za tydzień kończę mój odwyk lakierowy więc wybiorę się też na poszukiwania tego rozcieńczalnika. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPo Twoich zdjęciach jeszcze bardziej się cieszę, że go kupiłam :) Ślicznie wygląda :>
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że wszystkie lakiery z Vampire's Love ładniej wyglądają na zdjęciach niż w rzeczywistości
OdpowiedzUsuńwygląda ślicznie, kurczę szkoda, że mam tak daleeko Naturę ;/
OdpowiedzUsuń