O istnieniu lakierów firmy Barbra dowiedziałam się jakoś w styczniu tego roku na forum klubu lakierowego. W lutym zrobiłam pierwsze zamówienie, potem kolejne i kolejne...Teraz mam 18 buteleczek i z niecierpliwością czekam na kolejne kolekcje. Podoba mi się w nich prawie wszystko:
-niska cena - 7,99 - co prawda pojemność niezbyt duża, 8 ml, ale przynajmniej jest realna szansa że ją wykończymy do dna :-)
-ładne buteleczki, wygodny pędzelek, doskonała konsystencja
-świetne nazwy! i to w dodatku nazwy wymyślane przez nas! na stronie Barbry na Facebooku po wejściu nowej kolekcji ogłaszany jest konkurs na nazwy i każdy może wrzucić swoją propozycję; dodatkowym miłym gestem (w przypadku wybrania naszej nazwy) jest możliwość wybrania sobie dowolnej rzeczy ze sklepu internetowego w prezencie, ale najfajniejszą sprawą jest tu sam fakt nazwania lakieru :-)
-niska cena za przesyłkę ze sklepu online - tylko 6 zł za polecony ekonomiczny po przedpłacie przelewem, 7 zł za priorytet
Minusów jest niewiele:
-znikoma dostępność w sklepach
-niezachęcające swatche na stronie oficjalnej - na szczęście szybko pojawiają się lepsze na blogach
-niestety duża część lakierów nie ma nalepek z nazwami, numerki są takie bezosobowe; może za jakiś czas je dokleją, ale opóźnienie jest naprawdę spore - pod koniec zeszłego miesiąca zamawiałam m.in. kolory z pierwszej kolekcji Q i nazw nie było
-wyższa cena lakierów z serii Q - 9,49 - co prawda wciąż nie przekracza dychy, ale byłam trochę rozczarowana, myślałam nawet że od tej pory będą powstawać tylko lakiery Q i to jest metoda na podwyżkę, jednak na szczęście się myliłam - pojawiają się kolekcje z tańszej serii
OK, czas najwyższy pokazać lakier. Mój świeżutki nabytek o idealnie trafionej nazwie - Aleja Gwiazd - z kolekcji Miasto jest moje. Ma wykończenie glass flecked, jest srebrzysto-szaro-srebrzysty ;-), nakłada się fantastycznie, dwie warstwy idealnie kryją i generalnie go pokochałam :-D. Nie miałam w ręku Chanel Graphite, ale bardzo prawdopodobne że Aleja Gwiazd jest lepsza (no i różnica ceny!)
Jest przepiękny, tak żałuję, że CA nie ma we Wrocławiu :(
OdpowiedzUsuńświetnie u Ciebie wygląda, też uwielbiam CA :)
OdpowiedzUsuńPiękny! A ja na razie nie mam ani jednego lakieru CA, czas to zmienić!
OdpowiedzUsuńLubię colour alike. Nie wiem czemu ta najnowsza kolekcja jakoś mnie od siebie odpycha..
OdpowiedzUsuńNie lubię glassów i tu nic się nie zmieniło, ale na Twoich paznokciach wygląda fantastycznie. Aż przez chwilę zaczęłam żałować, że nie jest to moja bajka :>
OdpowiedzUsuńFajny jest, ja czasem kupuję stacjonarnie, wahałam się między tym a tym złoto-zielonym...wybrałam drugi i chyba żałuję. No i mam pretekst żeby kupić ten też. :P
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńobserwuję i pozdrawiam :-))
http://zycienaobcasach.blogspot.com/
lubię ten lakierek :)
OdpowiedzUsuńPiękny, pięknie się błyszczy! W ogóle masz ładne paznokcie ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie- a jeśli masz ochotę, możemy się poobserwować ;)
OdpowiedzUsuńsuper jest, bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuń