Being a woman is worse than being a farmer - there is so much harvesting and crop spraying to be done: legs to be waxed, underarms shaved, eyebrows plucked, feet pumiced, skin exfoliated and moisturized, spots cleansed, roots dyed, eyelashes tinted, nails filed, cellulite massaged, stomach muscles exercised. The whole performance is so highly tuned you only need to neglect it for a few days for the whole thing to go to seed.
Helen Fielding "Bridget Jones's Diary"

niedziela, 26 lutego 2012

Tag - Nigdy nie wychodzę z domu bez...


Otagowała mnie wildenx3 z bloga Lakierowy świat - dziękuję!
Zasady:
-Podaj 5 produktów kosmetycznych, które stosujesz wychodząc z domu, takie must have na wyjście (można dołączyć zdjęcie)
-Utwórz osobny post na blogu z kopią obrazka i informacją, kto cię otagował
-Przekaż zabawę i zasady 5 innym bloggerkom

Ograniczenie do pięciu produktów jest chyba awykonalne i nie sądzę, żeby ktokolwiek się w tym przedziale zmieścił, dlatego musiałam zwiększyć tę liczbę. Pomijając rzeczy oczywiste, jak wzięcie prysznica, nawilżenie ciała (albo przynajmniej użycie mgiełki zapachowej), umycie twarzy, przetarcie jej tonikiem, użycie dezodorantu i umycie zębów, wychodząc z domu nie mogę obejść się bez:

1. Zadbania o twarz.


Zawsze nakładam serum, krem nawilżający (lub przy ekstremalnych mrozach natłuszczający) i filtr przeciwsłoneczny - teraz SPF 30, latem SPF 50. Staram się utrzymać pomiędzy ich nakładaniem odstępy ok. 20-minutowe, ale kiedy śpieszę się do pracy na 8, nie udaje mi się. Minimum makijażu to puder sypki i tusz do rzęs. Zazwyczaj jednak staram się zrobić cały make-up, czyli dochodzi do tego podkład-baza pod cienie-cień-róż. Czasem kreska :)

2. Zadbania o usta.


Bez tego nie wyjdę. Czasem jest to tylko sztyft lub balsam pielęgnacyjny, czasem błyszczyk lub szminka, czasem nakładam jedno po drugim. Sztyft do ust muszę zawsze mieć przy sobie i używam kilka-kilkanaście razy dziennie.

3. Zadbania o dłonie.


Kiedyś nakładałam krem do rąk tylko na noc, te beztroskie czasy dawno minęły :) Nie mam niestety nawyku kremowania dłoni po każdym umyciu, ale staram się to robić kilka razy dziennie, inaczej odczuwam suchość. Noszę przy sobie jakąś minitubkę i używam od czasu do czasu.

4. Pomalowania paznokci.


Do sklepu spokojnie mogę iść bez lakieru, do pracy już nie :). Na szczęście w obecnej erze błyskawicznych wysuszaczy lakieru nie mam problemu z pomalowaniem paznokci chociażby tuż przed wyjściem.

5. Zapachu.


Bez perfum czuję się nieubrana :). Zmieniam je co kilka-kilkanaście dni i poza dwoma wyjątkami (Angel EDP i J.P. Gaultier Classique EDP) nie powtórzyłam nigdy zakupu, zbyt wiele jest do przetestowania :)

Widziałam ten tag na wielu blogach, ale chyba udało mi się znaleźć cztery nieotagowane duszyczki:
1. SachiyoSakurai z bloga Kosmetyczne Prosektorium
2. Pierniczkowa z Nie tylko kosmetycznie
4. Sia z Sia's Obsessions




7 komentarzy:

  1. aaale masz ładne maziajstwa do ust :D
    dziękuję za otagowanie ;) w najbliższym czasie wykonam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy ja dobrze widzę? Holo z Milani? ;> Mam nadzieję, że jak słońce na stałe u nas zagości, to go pokażesz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak, kupiłam na beautyjoint :)

      Usuń
    2. Domyśliłam się, wsadziłam dzisiaj do koszyka Hi-Tech i Hi-Res ;>
      Ale coś mi się beautyjoint popsuł. Nie mogę się zalogować, bo są jakieś problemy z certyfikatem :/ Więc zakupy chwilowo zawieszone ;)

      Usuń
  3. Też nie wyjdę bez perfum. Bez makijażu i lakieru mogę jak najbardziej,bez zapachu nie:-).

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze raz dziękuję za tag - własnie ukazała się odpowiedź :D

    OdpowiedzUsuń