Being a woman is worse than being a farmer - there is so much harvesting and crop spraying to be done: legs to be waxed, underarms shaved, eyebrows plucked, feet pumiced, skin exfoliated and moisturized, spots cleansed, roots dyed, eyelashes tinted, nails filed, cellulite massaged, stomach muscles exercised. The whole performance is so highly tuned you only need to neglect it for a few days for the whole thing to go to seed.
Helen Fielding "Bridget Jones's Diary"

sobota, 7 stycznia 2012

New York Summer - Wild Tomato

Lakiery New York Summer są podejrzanie tanie, mają brzydkie butelki (z których napisy ścierają się błyskawicznie), pachną dość intensywnie i są słabo kryjące (oczywiście nie wiem czy wszystkie). A jednak mimo tych wszystkich wad kupiłam niedawno drugi - nie umiałam się zdecydować na dziewiąty lakier z transdesign i ten stał się tzw. zapchajdziurą. Coś mnie jednak do nich przyciąga i możliwe, że jeszcze kiedyś się skuszę :)
Wild Tomato - określany na stronie sklepu jako "neon orange" z wykończeniem "cream" - w rzeczywistości jest milutkim dla oka różem, kojarzy mi się z łososiem, krewetką lub najbardziej - z budyniem truskawkowym. Ma mnóstwo srebrzystych drobinek, może nieszczególnie widocznych, ale wrzucanie go do kategorii kremów jest krzywdzące. Po nałożeniu trzech warstw nadal lekko prześwitują końcówki paznokci, ale mi to nie przeszkadza. Efekt optymistyczny i radosny.
Aha, zdjęcia robiłam na drugi dzień od pomalowania, końcówki nie są wytarte, tylko skurczone pod wpływem Poshe Super Fast Drying Topcoat (poszukiwania idealnego dla mnie wysuszacza trwają!).



10 komentarzy:

  1. Śliczny kolor, aż zatęskniłam za latem - ja, miłośniczka zimy!
    Też szukam idealnego wysuszacza - Seche Vite jest moim zdaniem beznadziejny, używałam też Color Club Dry Ice (całkiem fajny, niezła cena, ale nie jest to ideał), kropli Essence (strasznie tłuste) i OPI Drip Dry (z wcześniej wymienionych najlepszy, ale strasznie drogi). Dziś zamówiłam Essie Good to Go, może tym razem trafię w dziesiątkę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Laindise - Good To Go to również moja nadzieja :) zamawiam, jak wykończę to co mam.

    OdpowiedzUsuń
  3. A, zapomniałam jeszcze o Sally Hansen Insta Dry - absolutnie nie polecam, kiepsko wysusza i szybko gęstnieje.

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczny :) myślę nad wypróbowaniem tych lakierów, mają fajne żelki.
    u mnie z topów ostatnio fajnie sprawdza się ten żelowy z essence, szybko wysusza i nic nie kurczy. seche mnie strasznie wkurza przez te wytarte końcówki na drugi dzień i porysowaną powierzchnię :/

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny kolor... mmm kojarzy mi się z soczystym arbuzem

    OdpowiedzUsuń
  6. kolorek śliczny a co do wysuszacza.. jakos nie znalazłam takiego z którego byłabym zadowolona,ale jeśli znajdziesz to daj mi znac :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny jak ja lubię takie kolory. Nie ważne czy zima czy lato.

    OdpowiedzUsuń