Being a woman is worse than being a farmer - there is so much harvesting and crop spraying to be done: legs to be waxed, underarms shaved, eyebrows plucked, feet pumiced, skin exfoliated and moisturized, spots cleansed, roots dyed, eyelashes tinted, nails filed, cellulite massaged, stomach muscles exercised. The whole performance is so highly tuned you only need to neglect it for a few days for the whole thing to go to seed.
Helen Fielding "Bridget Jones's Diary"

środa, 11 stycznia 2012

Catrice - Let's Mauve On!

Kontynuuję odkurzanie mojej skromnej kolekcyjki lakierów Catrice. Kwarantanna na półce dobrze im zrobiła, lekkie zgęstnienie ułatwiło mi nakładanie - kiedyś denerwowało mnie, że lakier spływa w nadmiernej ilości z górnej części pędzelka, dziś nie ma o tym mowy. A i pędzelek nagle wydał mi się wygodniejszy - jest szeroki i płaski, ale nie za szeroki i maluje się nim całkiem nieźle.
Let's Mauve On! to jaśniutki różowo-liliowy z dużą ilością srebrzystych drobinek, które sprawiają, że delikatnie widoczne są pociągnięcia pędzelka. Nałożyłam dwie warstwy, pierwsze zdjęcie w świetle dziennym, drugie - w sztucznym oświetleniu.
Jest taki delikatny i yyyyy...dziewczęcy? Sama nie wiem, czemu go kupiłam :D  - to musiało być niedługo po tym, jak odkryłam szafę Catrice w Naturze przy Metrze Centrum i w amoku przy każdej wizycie wychodziłam z co najmniej kilkoma butelkami.
Na blogu Lusterko Em znalazłam informację, że ten odcień jest wycofywany, więc jeśli kogoś powaliła jego uroda ;), musi się pośpieszyć z zakupem.



4 komentarze: