Cóż, chyba u wszystkich w szafie znajduje się trochę ciuchów oznaczonych tym symbolem; ja za nim nie przepadam, moja pralka nie ma opcji prania ręcznego, a nawet gdyby miała, nie jestem pewna, czy mnie to przekonuje. I o ile pierwszą fazę prania ręcznego nawet lubię (fajnie jest czasem powyżywać się ugniatając jakiś element garderoby w misce/zlewie z wodą i detergentem), tak nie znoszę fazy drugiej czyli płukania. Nie lubię i już, zajmuje to dużo czasu, poza tym zużywam mnóstwo wody, bo wciąż mam wrażenie niedokładnego wypłukania. Dlatego parę tygodni temu, gdy przypadkiem natrafiłam w Internecie na informację o płynie do prania niewymagającym płukania, było to dla mnie jak objawienie! Natychmiast zamówiłam największą butelkę :).
Objawienie nazywa się Eucalan i istnieje od 1989 roku. Dostępny jest w butelkach o pojemności 100 ml (taka ilość wystarcza na ok. 20 użyć) lub 500 ml, można też zamówić próbkę 5 ml. Do wyboru są cztery zapachy: grejpfrutowy, lawendowy, eukaliptusowy i naturalny (bezzapachowy). Eucalan jest nietoksyczny, biodegradowalny, nie zawiera fosforanów.
Skład: (źródło: strona oficjalna www.eucalan.com)
-Essential Oil (Pure and natural eucalyptus, lavender or grapefruit oils)
-Ammonium Lauryl Sulphate (Vegetable-based soap)
-Ammonium Chloride (Is a salt of ammonia; used as a thickener)
-Cocamide MEA (Mild foaming agent and thickener derived from plant source)
-Purified Water
-Hydroxypropyl Methylcellulose (Thickener derived from plant source)
-PEG 75 Lanolin (Naturally derived lanolin)
-Methylchloroisothiazolinone (Preservative and antibacterial)
Jak używać:
- dodajemy Eucalan do wody (5 ml na 4 l wody), zanurzamy ciuch na minimum 15 minut, delikatnie ugniatamy, wyjmujemy, odciskamy z wody i suszymy.
Można też używać go w pralce, ale nie o to chodzi :D. Można też pranie wypłukać czystą wodą, ale wtedy jest to zwyczajny płyn do prania, jakich wiele :)
Eucalan bez trudu zamówimy przez Internet, ja kupowałam w magicloop i zachwyciłam się doskonałą obsługą - przesyłka była błyskawiczna, a do zamówionej butelki 500 ml i dwóch saszetek 5 ml dostałam gratis trzecią saszetkę, kilka krówek (parę zjadłam zanim zrobiłam zdjęcia) i saszetkę zapachową, którą można dołączyć do prezentu - ja wrzucę ją do szuflady (zapach cynamon + goździki + prażone jabłko).
Polecam więc sklep jako zadowolona klientka :)
Jak dotąd przetestowałam wersję grejpfrutową, saszetki będą idealne do zabrania na urlop. Przy poważnych zabrudzeniach takie delikatne moczenie może nie wystarczyć, jednak do ubrań po prostu noszonych przez jeden dzień - Eucalan to dla mnie fantastyczne odkrycie. Dlatego dzielę się nim, gdzie tylko mogę :)
Powiem Ci, że chyba jesteś głosem narodu :P Ja już pokazuję mamie i czuję, że to będzie nowy hit u nas w domu :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę warto się skusić :)
Usuńoooo, bardzo ciekawy produkt :) też mam wiecznie wrażenie niedokładnego wypłukania, przy praniu ręcznym, więc to to wydaje się być zbawieniem ;)
OdpowiedzUsuńfajne, jeszce by się do tego przydala osoba ktora zrobi to pranie :D
OdpowiedzUsuńale tu się prawie nic nie robi :)
Usuńno no... ciekawy wynalazek :-)
OdpowiedzUsuńPłyn do prania bez płukania? Oooooooooo. Nie znoszę płukania :)
OdpowiedzUsuńEucalan jest świetny. Można go również kupić na e-dzierwiarce. Ja używam go do wydzierganych przez siebie robótek :D
OdpowiedzUsuń