Nie tylko Swatchmena wodzę na pokuszenie internetowymi promocjami, sama oczywiście też im ulegam - skorzystałam więc 8 marca z 20% rabatu w sklepie colorowo.pl. Wybrałam cztery kolory z najnowszej kolekcji LDZ inspirowanej Łodzią (nawiasem pisząc, świetny pomysł na kolekcję, nie mogę się doczekać kolejnych miast!), a jako pierwszy na moich paznokciach wylądował numer 477, czyli Złota Nitka.
Kupiłam go ze względu na nietypowy dla mnie odcień, nie spotkałam takiego wcześniej - a ostatnio staram się unikać wybierania lakierów podobnych do tych, które już mam. Nie mogę go określić słowem innym niż rudy :). I mniej więcej tak wyobrażam sobie konfiturę pomarańczowo-dyniowo-imbirową :)
Zachwycił mnie również stopień krycia - nałożyłam jedną warstwę i uznałam, że wystarczy. Owszem, druga warstwa dodałaby głębi i zapewne przedłużyła trwałość. Owszem, skopałam sprawę i widać w jednym miejscu spory prześwit. Ale i tak uważam, że ta jedna warstwa w razie potrzeby robi nam manicure - a moja nowa dieta czasem wymaga pośpiechu w malowaniu paznokci - zdarza się, że wracam po pracy ok. 22.30 i muszę m.in. naszykować na następny dzień surówkę i ugotować zupę, a wstaję ok. 6. Jeśli do tego uda mi się pomalować paznokcie, to i tak czuję się jak bohaterka :)
Na wszystkich zdjęciach lakier pokryty jest warstwą Poshe (i to ona odpowiada za "wytarte" końcówki - wciąż uczę się, jak tego uniknąć).
Lakiery Colour Alike wciąż lądują u mnie na pierwszym miejscu w kategorii polskich producentów. Stanowczo powinny mieć swoje półki/szafy w stacjonarnych drogeriach!
bardzo ładny i tak rzadko spotykany kolor :)
OdpowiedzUsuńKolorystycznie jest mi obcy, ale przyznam, że ciężkk oderwać oczy od Twoich zdjęć. Piękne paznokcie i świetnie to razem wygląda!
OdpowiedzUsuńAaaa, zawstydzasz mnie :-*
UsuńHehe, tak po starej znajomości :oP
UsuńLDZ są do tego absolutnie fantastyczne jakościowo, zwłaszcza kremy. Ja jeden z nich nosiłam 9 dni! Wszystkie, oprócz Białej Fabryki są właściwie jednowarstwowcami. I masz rację, że pomysł z tematem kolekcji był przedni, ciekawe jakie miasto będzie następne. (izas55)
OdpowiedzUsuńtaa, czytałam o tym dziewięciodniowcu :)
Usuńa jakość CA - pierwsza klasa!
Uważam, że Złota Nita jest genialna, pod względem koloru, krycia :)
OdpowiedzUsuńHehe, pamiętam ten moment kuszenia no i dałem się złamać. Ale nie żałuję ani trochę, każdy zamówiony lakier okazał się niepowtarzalny i zaskakujący. Zdecydowanie popieram, firma z tak dobrymi jakościowo produktami powinna mieć szafy w drogeriach stacjonarnych.
OdpowiedzUsuńA złota nitka, ruda jak nic, do złota jej daleko. Pasuje mi niesamowicie ten kolor do Ciebie, a może w sumie bardziej do avatara ;)
Faktycznie pod kolor włosów Kapelusznika :D
Usuńcałkiem ładny, ale nie mój :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Tobą- CA to moja ulubiona polska marka lakierów.
OdpowiedzUsuńZłotą nitkę mam i bardzo lubię :D
świetny kolorek jak dla mnie :) ale tak bardziej pasuje mi na jesień :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie dość nietypowy i warto zwrócić na niego uwagę:D
OdpowiedzUsuńZecydowanie nie mój kolor
OdpowiedzUsuńWooow cudowności :)
OdpowiedzUsuń