Being a woman is worse than being a farmer - there is so much harvesting and crop spraying to be done: legs to be waxed, underarms shaved, eyebrows plucked, feet pumiced, skin exfoliated and moisturized, spots cleansed, roots dyed, eyelashes tinted, nails filed, cellulite massaged, stomach muscles exercised. The whole performance is so highly tuned you only need to neglect it for a few days for the whole thing to go to seed.
Helen Fielding "Bridget Jones's Diary"

niedziela, 3 marca 2013

Nutribiotic - Non-Soap Skin Cleanser, Sensitive Skin

Dawno nie pisałam o jakimkolwiek zakupie z iHerb, więc proszę, mój obecny żel do mycia twarzy - używam go już od co najmniej miesiąca, spokojnie mogę więc wyrazić swoją opinię. Kupiłam go, bo kończył mi się żel Iwostinu z serii Purritin i postanowiłam dla odmiany wziąć coś niededykowanego cerze trądzikowej; szukałam czegoś delikatnego i poszłam za tłumem zadowolonych klientów - jeśli zechcecie zajrzeć na stronę sklepu, zauważycie, że na 481 opinii produkt ten otrzymał 402 oceny bardzo dobre i dobre.


W solidnej plastikowej butelce z pompką mieści się 473 ml żelu. Ja za pompkami nie przepadam, bo zbyt często resztki kosmetyku lubią zasychać u wylotu, ale trzeba przyznać, że aplikacja jest przez to banalnie prosta. Zapłaciłam, uwaga! - ok. 17 PLN :). Używam go zazwyczaj dwa razy dziennie i niewątpliwie używać będę jeszcze bardzo długo...


Żel jest dość rzadki i niemal bezbarwny. Mała ilość wystarcza do umycia całej twarzy.

Skład:
A botanical infusion of sage, coltsfoot, yarrow, balm mint, chamomile, rosemary, althea, wild thyme, horsetail, cucumber, and kelp in purified water; aloe barbadensis; C14-16 olefin sulfonate; disodium MEA-oleamido sulfosuccinate; oleyl betaine; vegetable glycerin; Citricidal® brand grapefruit seed extract; soyamidopropylkonium chloride; panthenol; cocamidopropyl PG-dimonium chloride; allantoin; and citric acid.
- czyli z natury mamy szałwię, podbiał, krwawnik, balm mint = Prostanthera melissifolia (to roślinka z Australii; nie znalazłam polskiej nazwy, może nawet jej nie ma?), rumianek, rozmaryn, prawoślaz, macierzankę piaskową, skrzyp, ogórek, aloes. I wyciąg z pestek grejpfruta. Uff...

Nutribiotic produkuje trzy wersje żelu do oczyszczania twarzy - opisywaną Sensitive oraz Original i Fresh Fruit; pozostałe dwie do przeanalizowania tu (Original) i tu (Fresh Fruit). Dla mojego niewprawnego oka zauważalne są bardziej agresywne detergenty w pierwszej i dodatek substancji zapachowych w drugiej wersji. I ciekawostka - na stronie producenta można kupić te produkty (oraz żele pod prysznic) w megabutlach o pojemności galona, czyli ok. 3,8 l! Fantastyczna sprawa, jeśli ktoś reaguje alergicznie na większość kosmetyków, a ten przypadnie mu do gustu. Jak wyczytałam z opinii, niektórzy stosują ten żel do mycia również ciała i włosów.


Pieni się zaskakująco dobrze. 
Najdziwniejsza sprawa - zapach. Nie czytałam wszystkich 481 opinii, ale część przejrzałam - byłam ciekawa skojarzeń zapachowych. Jedna osoba wyczuwa chlor. Inna - zapach powietrza po długim deszczu. Jeśli chodzi o mnie - kiedyś, kiedy systematycznie chadzałam do kosmetyczki na oczyszczanie twarzy, zawsze miałam potem robioną darsonwalizację. I dla mnie to jest dokładnie ten zapach, czyli wyładowania elektryczne z nutką ozonu :) naprawdę nietypowa woń.


Oczywiście jak większość kosmetyków z iHerb i ten jest cruelty free, bez składników pochodzenia zwierzęcego, nietestowany na zwierzętach.
Według mnie produkt doskonały, jeśli komuś nie przeszkadza dziwaczny zapach (zresztą niezbyt intensywny). Wydajny, śmiesznie tani, oczyszcza dobrze - ale delikatnie, skóra nie "skrzypi" po użyciu. Nie wiem, czy radzi sobie z usunięciem makijażu, bo od lat stosuję żele po uprzednim demakijażu innymi środkami. Nie wiem też, czy piecze po dostaniu się do oczu, bo nigdy nie nakładam piany na powieki. Nie mam też alergicznej skóry - ale reakcje uczuleniowe to i tak kwestia mocno indywidualna, zawsze trzeba przetestować na sobie. Na mojej mało wrażliwej acz przesuszonej kwasami cerze żel sprawdza się znakomicie. Czy kupię ponownie? Może kiedyś, ale po zużyciu tej butli na pewno będę chciała jakiejś odmiany. (No i minusem jest utrudniona dostępność w Polsce, po nim kupię chyba coś dostępnego na miejscu).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz