Bez zbędnego wstępu przechodzę do tematu.
Ubyło:
- Bioderma Sensibio H20 płyn micelarny - kolejna butelka, uwielbiam i wciąż powracam.
- Iwostin Purritin żel do mycia twarzy - bardzo lubię, napoczęłam już kolejną butlę, tym razem 300 ml- Isis Pharma Glyco-A krem - ciąg dalszy kwasowego złuszczania: moja gruba skóra dopiero przy nim odczuła lekkie pieczenie.
- Gehwol krem do zrogowaciałej skóry - fantastyczny krem do stóp, jednak uwielbiam zmieniać kosmetyki i zamierzam niedługo poszukać czegoś innego.
- L'Occitane krem do rąk z masłem shea Kwiat Kakaowca - prezent ze "Zwierciadła", świetny krem o pięknym zapachu, ale za drogi i nie planuję go kupić.
- Yves Rocher balsam regenerujący do stóp - mocno odżywczy i pięknie pachnący lawendą :)
- olej kokosowy w gigantycznej puszce 700 g; kupiony pod wpływem impulsu zaraz po tym, jak zaczęłam czytać o olejowaniu włosów i stanęłam w Leclercu przed półką ze zdrową żywnością. Teraz chcę kupić jakiś pachnący kokosem, ten był bezzapachowy.
- Bioderma Atoderm krem do suchej skóry - świetny balsam do ciała, ale w takie upały niestety odpada.
- Farmona Herbal Care Szampon Skrzyp Polny - dobrze oczyszczający szampon i kiedyś do niego powrócę; na razie mam jednak przerażający zapas szamponów z SLES, a chcę je wyeliminować i później używać max. raz na tydzień.
- Alterra antycellulitowy olejek do skóry Brzoza i Pomarańcza - zużyty do olejowania włosów, będę do niego wracać - ma najlepszy zapach z wszystkich olejków tej firmy.
- Original Source żel pod prysznic Dragon Fruit & Capsicum - nieszczególny zapach, do zużycia i zapomnienia.
- Adidas żel pod prysznic Happy - pysznie owocowy zapach, ale żel zaskakująco szybko się skończył.
- Kings & Queens żel pod prysznic Królowa Nefretete - boski miodowy zapach; niestety okrutna cena :(
- Joanna Naturia płyn do higieny intymnej z truskawką - kupiłam go na wyjazdy z powodu małej buteleczki; kompletnie się nie sprawdził, gdyż mimo porządnie zakręconej nakrętki wylewa się. Nigdy więcej!
- J'Fenzi Women Energy Pink - kolejna mgiełka do ciała z Allegro; oduczam się stosowania mgiełek ze względu na dużą zawartość alkoholu.
Przybyło:
- Hakuro pędzel H55 - bo nie miałam pędzla do Meteorytów :)
- China Glaze Electrify - mój jedyny lakier z kolekcji Hunger Games
- Ylin Mood lakier zmieniający kolor kupiony na bornprettystore.com
- Max Factor Fantasy Fire - spełnienie mojego marzenia z tagu Muszę to mieć!
- magnesy do mojego lakieru Magnetix, również z bornprettystore- Babydream für Mama olejek dla pielęgnacji ciała dla kobiet w ciąży - oczywiście do olejowania włosów; bardzo podoba mi się jego zapach.
I to wszystko! Naprawdę kupiłam tylko tyle, byłam bardzo grzeczna, pohamowałam większość zakupowych żądz. Ale...
dostałam w pracy i od koleżanki to, co widać poniżej;
- Synchroline Aknicare Sun SPF 30 - filtrów z tej firmy jeszcze nie miałam, ale testowanie zostawiam na jesień.
- Vichy Capital Soleil matująca emulsja do twarzy SPF 50 - miiiłoooość od pierwszego użycia!
- La Roche Posay Hydreane Extra Riche krem nawilżający
- Synchroline Synchrovit C skoncentrowane serum liposomowe przeciw oznakom starzenia i zmarszczkom
- Vichy Aqualia Thermal krem miniaturka 15 ml
- Vichy mineralny podkład pudrowy - w najciemniejszym odcieniu 40 Gold; nie mam pojęcia, co z nim zrobię; ale darowanemu koniowi się nie zagląda...
- Vichy woda termalna miniaturka 50 ml
- La Roche Posay Lipikar AP natłuszczający balsam do ciała
- Eris Pharmaceris M Foliacti krem zapobiegający rozstępom - będę go używać jako zwykły balsam do ciała
- La Roche Posay Respectissime Densifieur - tusz pogrubiający rzęsy
- Astor Volume Diva tusz do rzęs
- Eris Pharmaceris H szampon wzmacniający - miniatura 125 ml
- Blistex Intensive Lip Relief balsam do ust
I tym sposobem znów nagromadziłam sporo zapasów...
Imponujące zużycia:) A prezenty... Sama chciałabym takie dostać:D
OdpowiedzUsuńFantasy Fire....mniaaaaaam :D
OdpowiedzUsuńtak mało lakierów?! opuszczasz się... ;-D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńPrawie nic z nowości mnie nie zachwyca - albo mówię sobie, że mam już podobny kolor + obecnie mam fazę wyrzutów sumienia z powodu dużej ilości lakierów, których jeszcze ani razu nie użyłam.
Pędzle, znowu widzę pędzle.I znowu chce je mieć.To choroba;)
OdpowiedzUsuńSuper nowości:)
Bardzo polubiłam ten lawendowy balsam do stóp z yr jednak cena 32,90 stanowczo za duża. A olejek z serii dla mam napewno kupię jak skończę alterrowski
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że cena wysoka - kupiłam go razem z kremem dezodorującym za cenę jednego :)
UsuńMogę liczyć na swatche Fantasy Fire? :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie, muszę go w końcu użyć, a nie tylko wgapiać się nabożnie w tę mikrobutelczynę :)
UsuńŚliczny ten lakier Max Factora. Muszę się mu przyjrzeć w drogerii przy następnej wizycie :]
OdpowiedzUsuńPS. Zostałaś otagowana: http://sanctuaryofbeauty.blogspot.com/2009/05/11-questions-tag.html