Disco Ball to mieszanka niebieskiego i różowofioletowego brokatu w przeźroczystej bazie, która jest stanowczo za gęsta. Nakłada się bez problemu i zostaje na paznokciu; nie próbuje zsunąć się razem z pędzelkiem, jak to czasem bywa. Bazowym lakierem jest Douglas Lucia, który kupiłam w grudniu 2011 i który już bardzo zgęstniał, przez co kwalifikuje się do miana bubla - zwłaszcza w obliczu jego ceny.
Na zdjęciach zatem Douglas Lucia + jedna warstwa Kleancolor Disco Ball + top coat.
Ale ładny, chciałabym więcej Kleankolor ale ten co mam, w ogóle nie schnie i się zniechęciłam. ;(
OdpowiedzUsuńI dobrze wiedzieć z tymi lakierami Douglas, bo mnie kuszą - ale chyba je oleję. :)
Uważam, że powinnaś dać kolejną szansę Kleancolorom, a Douglasy odradzam :)
UsuńFajne połączenie kolorystyczne :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie to to jest rybka, a nie disco ball :D
OdpowiedzUsuńułaa, ale fajny!
OdpowiedzUsuńAle cudo!Podoba mi się, że jest tak napakowany brokatem.Nie to co toppery Essence gdzie czasem po jednokrotnym malowaniu na paznokciu nic nie zostaje.
OdpowiedzUsuńAle disco ;D piękny!
OdpowiedzUsuńPrzegapiłam ten post! A taki ładny brokat ^^ Chciałabym kiedyś wypróbować lakiery tej firmy, ale waham się ze względu na to, że długo schną...
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj, z nowoczesnymi wysuszaczami nie mam najmniejszego problemu!
Usuńnie znam tej firmy o.O
OdpowiedzUsuń