Being a woman is worse than being a farmer - there is so much harvesting and crop spraying to be done: legs to be waxed, underarms shaved, eyebrows plucked, feet pumiced, skin exfoliated and moisturized, spots cleansed, roots dyed, eyelashes tinted, nails filed, cellulite massaged, stomach muscles exercised. The whole performance is so highly tuned you only need to neglect it for a few days for the whole thing to go to seed.
Helen Fielding "Bridget Jones's Diary"

sobota, 31 marca 2012

I po urlopie...

Wróciłam w czwartek, potwornie zmęczona - bo zwiedzałam dość intensywnie. Zmęczenie czysto fizyczne, relaks psychiczny się udał, czuję się lekko oderwana od rzeczywistości. Na szczęście idę do pracy dopiero w poniedziałek, więc mam trochę czasu na regenerację :) 
Zdjęcia powiedzą więcej niż słowa - poniżej kilka migawek z Barcelony.










11 komentarzy:

  1. Moja ukochana Barcelona- jak bardzo chciałabym tam wrócić

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowicie Ci zazdroszczę tego wyjazdu :) Dzięki za piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  3. co za widoki! zazdroszczę ogromnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ZAZDROSZCZĘ!
    Przywiozłaś jakieś lakiery :)?

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie dosyć, że piękne widoki, to jeszcze i pogoda dopisała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ Ci zazdroszczę.Urlop w marcu:) tez bym pojechała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Od dawna marzę o Barcelonie! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bylam tam :) Ech, na studiach zjechalam cala Europe Zachodnia stopem, dwa miesiace na trasie... gdzie tamta ulanska fantazja sie podziala, sie pytam?

    OdpowiedzUsuń