Wróciłam w czwartek, potwornie zmęczona - bo zwiedzałam dość intensywnie. Zmęczenie czysto fizyczne, relaks psychiczny się udał, czuję się lekko oderwana od rzeczywistości. Na szczęście idę do pracy dopiero w poniedziałek, więc mam trochę czasu na regenerację :)
Zdjęcia powiedzą więcej niż słowa - poniżej kilka migawek z Barcelony.
Moja ukochana Barcelona- jak bardzo chciałabym tam wrócić
OdpowiedzUsuńNiesamowicie Ci zazdroszczę tego wyjazdu :) Dzięki za piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńco za widoki! zazdroszczę ogromnie :)
OdpowiedzUsuńZAZDROSZCZĘ!
OdpowiedzUsuńPrzywiozłaś jakieś lakiery :)?
Tylko pięć, z czego jeden mini :D
Usuńale piękna papużka :)
OdpowiedzUsuńNie dosyć, że piękne widoki, to jeszcze i pogoda dopisała :)
OdpowiedzUsuńAleż Ci zazdroszczę.Urlop w marcu:) tez bym pojechała.
OdpowiedzUsuńOd dawna marzę o Barcelonie! :)
OdpowiedzUsuńBylam tam :) Ech, na studiach zjechalam cala Europe Zachodnia stopem, dwa miesiace na trasie... gdzie tamta ulanska fantazja sie podziala, sie pytam?
OdpowiedzUsuńto dobre pytanie...
Usuń