Being a woman is worse than being a farmer - there is so much harvesting and crop spraying to be done: legs to be waxed, underarms shaved, eyebrows plucked, feet pumiced, skin exfoliated and moisturized, spots cleansed, roots dyed, eyelashes tinted, nails filed, cellulite massaged, stomach muscles exercised. The whole performance is so highly tuned you only need to neglect it for a few days for the whole thing to go to seed.
Helen Fielding "Bridget Jones's Diary"

środa, 26 września 2012

Fotorelacja z Krety cz. 2

Dziś znowu powspominam piękny czas urlopu :)

Widziałam wschód słońca - po raz pierwszy w życiu!


Zwiedziłam pięknie położone miasteczko Sitia.



Byłam w wiosce Kritsa, również bardzo malowniczej...



I na cotygodniowym targu w Agios Nikolaos.




Palmową plażę Vai znaną z reklamy batoników Bounty było mi dane ujrzeć wieczorem, w promieniach słońca z pewnością wygląda bardziej zachęcająco.


Stateczkiem popłynęłam na wyspę Chrissi...


gdzie oczywiście zamiast opcji "prażę się na jednej z dwóch plaż" wybrałam znacznie mniej popularny wariant "łażę w słońcu po wyspie i próbuję jak najwięcej zobaczyć". Roślinność była fascynująca!


Popłynęłam też na wysepkę Spinalonga, gdzie najpierw była wenecka forteca, a wieki później zsyłano trędowatych.




Na tym kończę - ciekawe, gdzie zawędruję następnym razem?

6 komentarzy:

  1. ależ tam pięknie :) zazdroszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda świetnie, też z chęcią kiedyś bym się wybrała ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam podróże, nie mogę się już doczekać Grecji, kiedyś tam w odległej przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczna wycieczka :) Muszę się wybrać na Kretę koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sitia jest piękna:) Zdjęcia super, przywołują miłe wpomniania:)

    OdpowiedzUsuń