Being a woman is worse than being a farmer - there is so much harvesting and crop spraying to be done: legs to be waxed, underarms shaved, eyebrows plucked, feet pumiced, skin exfoliated and moisturized, spots cleansed, roots dyed, eyelashes tinted, nails filed, cellulite massaged, stomach muscles exercised. The whole performance is so highly tuned you only need to neglect it for a few days for the whole thing to go to seed.
Helen Fielding "Bridget Jones's Diary"

środa, 25 lipca 2012

Kleancolor - Bite Me

Ten lakier to tańsza wersja kultowego China Glaze Ruby Pumps, a oprócz niższej ceny ma też inne zalety :). Dwie warstwy wyglądają świetnie - Ruby Pumps najlepiej wygląda po trzech; odcień czerwieni jest ciemniejszy i bardziej mi się podoba, poza tym nazwa jest super (zwłaszcza dla wielbicielek tematyki wampirycznej). W żelkowej, lecz dobrze kryjącej bazie pływa masa drobniutkiego srebrnego brokatu lub dużego shimmeru, zabijcie mnie, ale nie rozróżniam takich niuansów wykończeniowych - a może to synonimy? W każdym razie łatwo się zmywa tradycyjną metodą z wacikiem, bez trzymania pod folią. 
Na zdjęciach z warstwą Essie Good To Go - jedna wystarcza do idealnej gładkości.


Ze smutkiem przyznaję, że moje zdjęcia nie oddają jego urody :(, poniżej w sztucznym świetle wyszedł chyba najlepiej.


Lakiery Kleancolor (gdyby ktoś jeszcze nie wiedział) można kupić w tym sklepie. Są bardzo tanie, trzeba się jednak nastawić na pewien lakierowy rodzaj ruletki - nigdy do końca nie wiadomo, czy trafi nam się dokładnie to samo, co obejrzałyśmy na blogu. Daleko nie szukając - zdjęcia tego samego lakieru u hatsu-hinoiri oraz u The Wonderful Pinkness - one mają w swoich butelkach nieobecne u mnie czarne drobinki, którymi jedna z nich jest zachwycona, a druga już mniej :). Może coś się przypadkiem wysypało w czasie produkcji danej serii?


7 komentarzy:

  1. Uwielbiam Ruby Pumps i ten ten jest super:) I zapraszam na rozdanie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne są te czarne drobinki, szkoda że Ci się "nie trafiły" :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kusisz mnie kolejnymi sztukami :D Za Chinkami nie przepadam więc ta sztuka byłaby dobrą alternatywą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Chinki kocham i już niecierpliwie wyczekuję kolekcji Halloweenowej, świątecznej i Hologlam :)

      Usuń
    2. Mówisz, że będzie Hologlam? w takim razie pewnie się skuszę choćby dla samego efektu.
      No niestety, ta firma u mnie jest do odstrzału podobnie jak Essie ;)ale pojedyncze sztuki trzymam głównie ze względu na wykończenie oraz kolor.

      Usuń
  4. jak to możliwe, że nie masz tych czarnych drobinek?! toć one stanowią cały urok lakieru! faktycznie ruletka... :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może nie ma aż takiego uroku jak Twój, ale bardzo go lubię :)

      Usuń