Mój pierwszy lakier Joko, pochodzi z kolekcji Find Your Color. Pędzelka szczerze nie znoszę i nie umiem nim malować, nie wiem więc co mnie podkusiło, żeby dokupić potem kolejne lakiery z tej firmy. Dwie warstwy.
Kolor kojarzy mi się bardzo biedronkowo, wieczorem planuję odstąpić delikatnie od mojego lipcowego postanowienia i domalować wzorek - mam nadzieję, że mi się uda i nie będę musiała od razu zmywać :).
Mimo niechęci do pędzelka ten akurat lakier budzi we mnie bardzo miłe wspomnienia - kupiłam go w Poznaniu, do którego pojechałam na koncert Portishead. To był drugi koncert tego zespołu w moim życiu i nadal mam nadzieję, że może jeszcze gdzieś, kiedyś...
fajny kolor, nie mam jeszcze o dziwo żadnego lakieru z Joko ... dziwne :P
OdpowiedzUsuńNo co Cie podkusilo zeby kupic wiecej Joko, no co...? ;D
OdpowiedzUsuńSzatan ;)
Usuńteż nie lubie szerokich pędzelków:/
OdpowiedzUsuńNie mam żadnego lakieru z Joko, ale uwielbiam wszystko co czerwone:0
OdpowiedzUsuńprzepiękny odcień czerwieni a te jokowe pędzelki to porażka, bo nabieraja pół butelki lakieru... :-)
OdpowiedzUsuńładny kolor. A Portishead - kocham...
OdpowiedzUsuń