To mój kolejny lakier z serii Models Own Pro, pierwszy pokazywałam ponad rok temu tutaj. Nie widzę ich w firmowym sklepie internetowym, więc całkiem możliwe, że są już niedostępne (miały zresztą napis Limited Edition). Niewielka strata, były droższe od zwykłych Modelek o całe 3 funty, a komfort aplikacji pozostawia wiele do życzenia. Barbiowy róż co prawda i tak nakładało się lepiej niż miętę, ale szału nie było - pierwsza warstwa bardzo smużyła; najlepiej kłaść lakier zdecydowanymi pociągnięciami i to tak maks trzema, i oby bez żadnych poprawek, bo wtedy tworzą się nierówności i prześwity. Druga warstwa trochę polepszyła efekt, ale i tak z bliska widać że jest bardzo nierównomiernie. W dodatku lakier jest dość gęsty i nawet gdybym chciała, cienkich trzech warstw nie udałoby się mi nałożyć. Poza tym spokojnie można znaleźć podobny (albo i identyczny) cukierkowy różyk z innej firmy, będzie albo tańszy, albo lepszy w aplikacji (albo i jedno i drugie).
w sztucznym świetle bez topcoatu
j.w.
plus Seche Vite, w słońcu
i również z SV w cieniu
Ooo, nawet nie wiedziałam, że już ich nie ma. Rzeczywiście nikła strata, bo ta seria była jakaś bez sensu ogólnie...chociaż sam kolor ładny i przyjemny. ;)
OdpowiedzUsuńw sumie najciekawszy jest ich zapach :)
Usuńkolorek śliczny ale aplikacja do bani więc można spokojnie poszukać tańszych odpowiedników : P
OdpowiedzUsuńładny, ale nie oryginalny. znajdę u siebie podobny odcień :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wygląda na miniaturce w blogrollu, szkoda, że dziad.
OdpowiedzUsuńkolor jest taki cukierkowaty, ale nie przesłodzony. Szkoda tylko, że to aplikacyjny maruder!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolorek!;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
Ekstremalny cukierek. ;)
OdpowiedzUsuń