Żebym nie została źle zrozumiana - uwielbiam firmę Bielenda za pomysłowe kosmetyki, niskie ceny, kuszące nazwy. Błoto do włosów, piasek do kąpieli, daktylowy olejek do kąpieli ze śmietaną? To mnie przyciąga, chcę to obejrzeć, chcę kupić i wypróbować na sobie. Ale gdybym nie czytając wcześniej o tych algach spojrzała na słoiczek w sklepie i przeczytała "Algi do mycia ciała" - nawet bym nie wzięła do ręki żeby dokładniej obejrzeć. Zresztą opis produktu ze strony producenta głosi:
"Bioorganiczny masaż to niezwykle przyjemna i relaksująca kąpiel oczyszczająca do ciała."
Wciąż ani słowa o peelingowaniu. Dopiero opis działania:
"Algi (...) działają jak peeling - skutecznie, a jednocześnie wyjątkowo delikatnie oczyszczają ciało, usuwają martwe komórki naskórka, doskonale wygładzają, nawilżają i poprawiają ukrwienie."
Czuję że przynudzam, a chodzi mi o to, że gdyby nazwali to cudo w stylu Supermocny peeling, Peeling-Killer,
cokolwiek co zasugerowałoby mocne ścieranie, na pewno znalazłoby się więcej chętnych do kupna.
Jest to najmocniejszy peeling do ciała jaki w życiu miałam, a miałam ich dużo. Najbardziej ścierający, absolutnie megaskuteczny, nie dla wrażliwych i cienkich skór, ale jeśli ktoś uwielbia hardkorowe ścieraki i jeszcze nie miał tego, to serdecznie namawiam. Przyczyna mocy jest prosta - na pierwszym miejscu w składzie jest pumeks. Tak, pumeks, algi są na szóstym i zapomnijcie o deklarowanym w opisie "wyjątkowo delikatnym oczyszczeniu". To jest wyjątkowo mocne ścieranie skóry!
Zazwyczaj nakładam niewielką ilość na zwilżone umyte ciało i masuję dopóki nie mam dosyć:-) Można też zmieszać z żelem pod prysznic i połączyć peeling z myciem. Po wszystkim i po nałożeniu balsamu mam supergładką skórę i za każdym razem jestem zachwycona efektem!
Posiadaczki nieszczególnie wrażliwych, nieszczególnie cienkich skór - jeśli szukacie ultrasilnego peelingu do ciała, a nie znacie jeszcze tego cuda - gorąco zachęcam do przetestowania. Jeśli używałyście i znacie coś mocniejszego lub lepszego - dajcie znać!
O kurcze chętnie bym to kupiła a jestem prawie pewna że nie widziałam tego peelingu w żadnej drogerii w moim mieście
OdpowiedzUsuńJa kupuję w Naturze i nigdzie więcej nie widziałam, ewentualnie pozostają zakupy online.
OdpowiedzUsuńFajowy ma kolor ^^
OdpowiedzUsuńZerknę na niego przy okazji zakupów :)
Bielenda ma mocne peelingi do ciała, szczególnie te z linii gabinetowej:)
OdpowiedzUsuń