Being a woman is worse than being a farmer - there is so much harvesting and crop spraying to be done: legs to be waxed, underarms shaved, eyebrows plucked, feet pumiced, skin exfoliated and moisturized, spots cleansed, roots dyed, eyelashes tinted, nails filed, cellulite massaged, stomach muscles exercised. The whole performance is so highly tuned you only need to neglect it for a few days for the whole thing to go to seed.
Helen Fielding "Bridget Jones's Diary"

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Candy Lacquer - Witches' Brew

Na mojej niezawodnej srebrnej bazie pod brokaty miał wczoraj wylądować tegoroczny Halloweenowy China Glaze. Ale skubaniec nie chciał się odkręcić pomimo moich usilnych starań, a że sreberko było już nałożone i musiałam uważać na paznokcie, Chinka walkę wygrała. Sięgnęłam więc impulsywnie po nietknięty dotąd przeze mnie Witches' Brew (skądinąd też Halloweenowy) i to była dobra decyzja! Drobniutki matowy glitter w kilku kolorach (fiolet, czerń, pomarańcza) nakłada się bez trudu, a natężenie brokatu można łatwo stopniować - od niewielu kropek po całkowite zagęszczenie. U mnie coś pośredniego, bo chciałam, by widoczny był lakier bazowy.
Na wszystkich zdjęciach Butter London Diamond Geezer + Candy Lacquer Witches' Brew + zwykły topcoat + Seche Vite. Nienajlepsze światło dzienne, dziś niebo zachmurzone, lato się kończy...









6 komentarzy:

  1. Odkręciłaś w końcu tę Chinkę? Ja zawsze mam na pogotowiu gumkę recepturkę, bo Chinki mocno trzymają ;>
    Ciekawy ten Candy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś się udało, i to nawet bez gumki. Może dziś wyląduje na paznokciach :)

      Usuń
  2. Candy! :D zgadzam się z przedmówczynią.

    OdpowiedzUsuń