Being a woman is worse than being a farmer - there is so much harvesting and crop spraying to be done: legs to be waxed, underarms shaved, eyebrows plucked, feet pumiced, skin exfoliated and moisturized, spots cleansed, roots dyed, eyelashes tinted, nails filed, cellulite massaged, stomach muscles exercised. The whole performance is so highly tuned you only need to neglect it for a few days for the whole thing to go to seed.
Helen Fielding "Bridget Jones's Diary"

środa, 27 lutego 2013

Essie - Hot Coco

Lakier z kolekcji A Winter's Tale z roku 2010. Kupiłam z niej cztery miniaturki (po 5 ml), będąc wówczas w króciutkiej fazie "mam za dużo lakierów - nie będę kupować pełnowymiarowych butelek". Było to, och, zapewne jakieś 200 lakierów temu...
Przez cały czas aż do teraz byłam przekonana, że nazwa to Hot Cocoa - muszę więc przyznać, że udała się Essie ta gra słowna. Na zdjęciach dwie warstwy lakieru i zauważalne są pewne prześwity niewidoczne na żywo - ale fakt, część blogerek zaleca trzy warstwy (znalazłam nawet jedną, która nałożyła cztery). 
Fajny, ale bez szału; poza tym nie lubię pędzelków Essie (mam same amerykańskie wersje).




14 komentarzy:

  1. Zdecydowanie wole nasze europejskie wersje z tymi łopatowatymi pędzelkami i gęściejszą konsystencją. Tego Essiaka nie widziałam, ale mam podobny odcień z Opi - Suzi kocha kowbojów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ochotę kupić u nas dla przetestowania pędzelka, ale żaden odcień mnie nie kusi (z wyjątkiem Spinning Again, ale tego nie ma).

      Usuń
  2. ot, taki sobie przyjemniaczek, przypomina mi budyń czekoladowy z czasów dzieciństwa, jedzony codziennie, do słuchowiska :D

    OdpowiedzUsuń
  3. o, tak... budyń albo całkiem smaczna czekolada... choć w brązach to ja się raczej nie lubuję i nie posiadam, to ten nawet mnie przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolor śliczny, chce się go prawie polizać ;-) uwielbiam brąz, ale nie jestem w stanie nosić go na paznokciach. Jednak ten byłabym chyba w stanie zaryzykować, aczkolwiek trzy warstwy... hello?! No i wąski pędzelek :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jednak trzy, więc porażka - później na moich dwóch wypatrzyłam jednak dość zauważalne prześwity :)

      Usuń
  5. Wąski pędzelek mi osobiście nie przeszkadza, kolor też mi się podoba, aczkolwiek powalający nie jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo jesteś mistrzynią malowania dowolnym pędzelkiem :)

      Usuń
  6. N dokładnie, ładny ale bez szału:) Kiedyś miałam fazę na brązy i pewnie bym go pragnęła, ale teraz już mi coś przeszła..:p

    OdpowiedzUsuń
  7. ale piękny czekoladowy kolor! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam za brązem ale ten naprawdę mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepadłam... piekny jest, a ja jeszcze nie posiadam żadnego brązu.

    OdpowiedzUsuń