Being a woman is worse than being a farmer - there is so much harvesting and crop spraying to be done: legs to be waxed, underarms shaved, eyebrows plucked, feet pumiced, skin exfoliated and moisturized, spots cleansed, roots dyed, eyelashes tinted, nails filed, cellulite massaged, stomach muscles exercised. The whole performance is so highly tuned you only need to neglect it for a few days for the whole thing to go to seed.
Helen Fielding "Bridget Jones's Diary"

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Jedno konkretne postanowienie noworoczne.

źródło zdjęcia: http://insideout.com/blog/2013/12/29/internet-marketing-resolutions-for-2014/

Lubię robić rozmaite (mniej lub bardziej ambitne) postanowienia nie tylko noworoczne, ale to jedno muszę ogłosić tutaj (ponownie). No kiedyś musi się udać :-)

Nie będę kupowała kosmetyków na zapas!

OK, można się śmiać. Zwłaszcza jak ktoś odszuka moje odpowiedzi na tag "5 noworocznych kosmetycznych postanowień" sprzed 2 (!) lat, odkryje, że umieściłam tam podobne życzenie, a potem poczyta moje zakupowe wpisy :-)
Znowu robię dwa wyjątki - dla lakierów do paznokci (jakieś nałogi trzeba mieć) i dla zakupów za granicą - zwłaszcza w Berlinie, zamierzam nieprzytomnie obkupić się w Alverde! Ale poza tym tylko zaspokajanie bieżących potrzeb. Zbyt często ostatnio natrafiam w szufladach na kosmetyki, o których zdążyłam zapomnieć, i co gorsze - kupić analogiczne.
Za dużo mydeł/żeli pod prysznic. Za dużo balsamów/maseł do ciała. Za dużo kremów i maseczek. Za dużo odżywek/masek do włosów. I tak dalej...
Wiadomo, że jak będę kupować online hydrolat do twarzy, to nie ograniczę się do jednego - nie chcę płacić za często za dostawę. Ale doskonale wiem, z jakimi produktami mam problem (część wymieniłam powyżej)...
Rany, tłumaczę się i szukam wymówek jak rasowy nałogowiec :-D. Ale jak twierdzi moja ulubiona Bridget Jones: badania dowiodły, że szczęścia nie daje miłość, bogactwo czy władza, tylko dążenie do nieosiągalnych celów. Dla niej była to dieta, z którą właściwie "wygrałam", no to rzucam sobie trudniejsze wyzwanie - kosmetyczny minimalizm!
Jak już przestaniecie się śmiać, to proszę życzyć mi powodzenia :-)

11 komentarzy:

  1. ;D
    palenie gazetek promocyjnych jest przewidziane w terapii? ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gazetki oglądam online, i to zazwyczaj tylko Rossmannowską...moja zmora to zakupy przez internet, tak przyjemnie się wybiera i tak łatwo się klika :-)

      Usuń
  2. Mam ten sam problem. Przyłączam się do Ciebie w tym postanowieniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę powodzenia, też mam z tym mały problem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki! Jeśli mały, to jeszcze nie jest tak źle :-)

      Usuń
  4. Zapraszam do mnie - nominuję tego bloga do Liebster award.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to jak Ci się będzie chciało to na moje pytania też odpowiedz - ich wymyślenie nie jest tak proste jakby się wydawało...

      Usuń