Jak słusznie się domyślacie, tak przedstawia się właśnie teraz wnętrze mojej walizki. Jak zwykle wszystko na ostatnią chwilę...na szczęście na lotnisku muszę się znaleźć około godziny czwartej, więc myślę, że spokojnie zdążę się spakować :-)
Na mapie Dubrownika namierzyłam trzy najważniejsze dla mnie miejsca:
- restaurację wegetariańsko-wegańską Nishta
- sklep ze zdrową żywnością Bio&Bio
- oraz last but not least drogerię dm :-D
Początkowo w salonie kosmetycznym planowałam zrobić tylko pedicure, dziś zdecydowałam się jednak również na manicure i szczęśliwie była jeszcze opcja wydłużenia wizyty. Na stopach mam OPI Are we there yet? w wersji Gel Color i mam nadzieję, że wytrzyma bez skazy co najmniej dwa tygodnie. Powinien, ale nigdy nie wiadomo.
Na dłoniach również OPI - cztery paznokcie lewej dłoni niebieszczą się przy użyciu No Room For The Blues, na serdecznym pomarańczowi się A Roll In The Hague.
Na dłoni prawej odwrotnie:
Pani manicurzystka była zachwycona do tego stopnia, że zrobiła zdjęcia :-) oraz kilka razy stwierdziła, że to bardzo odważny pomysł (z pewnością nie czyta blogów, toż to bardzo zachowawcze jest) i że ona nie miałaby odwagi. Usiłowałam ją zachęcić, ale nie wiem czy skutecznie - sprawdzę przy kolejnej wizycie :-)
A teraz udaję się już zapełniać walizkę. Do zobaczenia za dwa tygodnie :-)
hehehe, te kosmetyczki :)
OdpowiedzUsuńbaw się dobrze :)
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu i czekam na relację :)
OdpowiedzUsuńMiłych wakacji :)
OdpowiedzUsuńcudne pazurki :) udanych wakacji oczywiście :) !
OdpowiedzUsuńByłam kiedyś w Chorwacji i byłam nią oczarowana :) Udanego urlopu :) Przy okazji zapraszam Cię do wzięcia udziału w rozdaniu z okazji roczka mojego bloga ;) Do wygrania są dwa zestawy kosmetyków :)
OdpowiedzUsuń