Tytułem wstępu cisną mi się różne wyrazy na temat niewiary w nadejście wiosny, ale trzeba być optymistą, więc nie napiszę nic na ten temat. Od razu przejdę do zużyć :)
- Babydream Kopf-bis-Fuß żel do mycia ciała - kolejna butelka, używam do mycia dłoni.
- Alverde szampon do włosów farbowanych - szybko się skończył i nie do końca odpowiadał mi zapach, ale i tak mam ochotę na inne szampony tej marki.
- Bandi Hydro Care tonik intensywnie nawilżający - bardzo fajny, ale to moja trzecia butelka i znudziłam się już, poza tym postanowiłam przetestować na własnej skórze hydrolaty.
- Pupa ujędrniająco-modelujący krem do ciała z aktywnym tlenem (buahahaha) - kupiłam ze względu na duże opakowanie (300 ml), wystarczył mi na całe wieki, bo jak to ja - nie używałam codziennie; pod koniec zaczęłam używać na całe ciało i odczułam, że może i faktycznie trochę napina skórę - ale zaraz potem krem się skończył :)
- Nubian Heritage - Coconut & Papaya krem do rąk - opiany przeze mnie tu. Będę tęsknić! Muszę koniecznie zapolować na inne wersje - aktualnie na iHerbie z 9 możliwych do kupienia wersji 7 jest wyprzedanych - to też o czymś świadczy...polecam!
- Apivita Aqua Vita krem nawilżający - wersja do cery normalnej/suchej, czyli właściwie nie dla mnie (był delikatnie oleisty), ale używałam go zimą i byłam bardzo zadowolona, bardzo! Z pewnością kupię niejeden kosmetyk z tej firmy, jeśli znów poniesie mnie do Grecji.
- La Roche Posay Hydreane Extra Riche krem nawilżający - też wersja do suchej cery, ale również zużyta zimą; całkiem OK, chociaż wolałam Apivitę.
- SVR Topialyse krem pod oczy i na powieki - używałam raz na jakiś czas dla odpoczynku od kwasów, dopiero później codziennie - kiedy nie chciał się skończyć pomimo że to tylko 10 ml. Obecnie ma już chyba zmieniony skład.
- NeoStrata Bionic Eye Cream Plus 4% PHA - czyli moje kolejne kwasy pod oczy; w sumie to nie zauważyłam spektakularnych zmian typu wygładzenie zmarszczek, ale zawsze jestem zdania, że bez takiego kremu mogło być dużo gorzej...
- Silk Naturals Super Defense Serum - jak powyżej, również nie odnotowałam wspaniałych rezultatów, ale i tak poranna porcja serum przed kremem to mój stały rytuał.
I to tyle - nie najgorzej, chociaż mogłam się bardziej przyłożyć do denkowania.
Czas na moje marcowe zakupy:
Promocja cenowa w Rossmannie to dobry powód do stworzenia zapasów moich niezbędników - wspomniany powyżej Babydream Kopf-bis-Fuß żel do mycia ciała razy trzy oraz Facelle żel do mycia w wersji Sensitive razy trzy i wersji Fresh razy dwa.
Z produktów myjących kupiłam też kulę do kąpieli Stenders wanilia z paczulą, ale zużyłam tego samego dnia i nie mam zdjęcia, tylko wspomnienie cudownej kąpieli w fantastycznym krakowskim hotelu :) - jeśli macie wannę, to polecam kule Stenders!
- Pierwsze nieśmiałe zakupy z Biochemii Urody - hydrolaty z róży damasceńskiej, liści oczaru i kwiatu lipy (używanie zaczęłam od lipy i jestem bardzo na tak!) oraz olej z pestek malin - dla ochrony przeciwsłonecznej włosów, zamierzam go zmieszać z odżywką bez spłukiwania.
- Auriga Aureven odświeżający żel do zmęczonych i "ciężkich" nóg - mój ulubiony produkt tego typu, niezastąpiony zwłaszcza na wyjazdach, kiedy stanowczo więcej chodzę.
- Avene Hydrance Optimale UV Legere i tzw. refleks słoneczny (dziwna nazwa) SPF 50+ - gifty ze szkolenia, juhu! Akurat potrzebowałam nowego kremu nawilżającego, a to przeciwsłoneczne maleństwo (30 ml) będzie jak znalazł do torebki na urlopie.
- MAC Prep + Prime, Transparent Finishing Powder - kończy się wreszcie mój Kryolan Anti-Shine. Ten jest trochę drogi - stówa za 9 g, ale potem chcę kupić puder jedwabny Dr. Hauschka i potrzebuję malutkiego opakowania, żeby go przesypywać.
- Farmina Retimax 1500 - maść ochronna z witaminą A, gdyż moje dłonie zaczęły przedstawiać obraz nędzy i rozpaczy - łuszczenie, pękanie do krwi, te sprawy. Już jest lepiej i rany przynajmniej się zagoiły, jednak z niecierpliwością czekam na ocieplenie.
Włosomaniactwo w ostrej fazie:
- Anida krem do rąk i paznokci z woskiem pszczelim i olejem makadamia - do kremowania włosów (alternatywa olejowania), chociaż wyląduje nieraz również na dłoniach
- Equlibra szampon aloesowy - do częstego mycia włosów i Barwa szampon piwny do mycia raz w tygodniu (chciałam tatarako-chmielowy, ale nie było)
- L`Biotica Biovax Quick dwufazowa odżywka bez spłukiwania do włosów farbowanych oraz Biovax intensywnie regenerująca maseczka do włosów ciemnych (zamówiłam Latte, ale okazała się niedostępna i zamieniłam na tę - powinnam była zrezygnować, ale trudno)
No i ciąg dalszy mojego lakieromaniactwa:
- Zoya Chyna i Nyx <3, Colour Alike Biała Fabryka, Bałucka Panienka, Złota Nitka i Pozytywka
- OPI Spark De Triomphe, Fantasy Makers Rest In Pieces, Hare Medusa Luminosa, Smitten Polish Look to the Western Sky, Sinful Colors I Miss You, Bell Glam Night Sparkle 01 i Island Girl Island Sunset (a zaczęło się od tego, że chciałam kupić Smitten Polish...no ale nie mógł tak sam jechać...)
Bardzo lubię ten krem z Avene nawilżający:) daj znać jak się sprawdziły hydrolaty, jestem bardzo ciekawa opinii na ich temat.
OdpowiedzUsuńale cudowne lakiery :D gdzie Ty je kupujesz ??? :) hehe pewno nie mieszkasz w PL heh
OdpowiedzUsuńto skąd miałabym CA :)? Mieszkam w Warszawie, Zoyę wzięłam z eBaya, a reszta tych ślicznotek przyleciała z bazarku forum lakierowego :)
Usuń(forum uczy, bawi, ale i kusi, oj, kusi...)
Hare i Smitten <3
OdpowiedzUsuńSkąd je wytrzasnęłaś?
Bardzo bardzo gratuluję, zwłaszcza tych dwóch i z niecierpliwością czekam na swatche. Koniecznie zrób dużo zdjęć. Zazdroszczę:)
no z forum przecież, w okazyjnej cenie :P
UsuńOk, wygrałaś.
UsuńHehe, ja się na tonik Bandi przerzuciłam po tym, jak mnie hydrolaty zmasakrowały. Ja mam Delicate i uwielbiam, bo imo pachnie kompotem z mirabelek.
OdpowiedzUsuńSmittena nie zazdraszczam, bo to nie Glass Elevator ;-)
Moja cera zupełnie niewrażliwa (w przeciwieństwie do Twojej, z tego co kojarzę) i żaden hydrolat jej nie straszny!
UsuńKupże w końcu tego Elevatora :)
zazdroszczę lakierów *.*
OdpowiedzUsuńZawsze czekam z niecierpliwością na Twoje lakierowe nowości ;) Oj jest czym oko pocieszyć i tym razem, zazdrocha - on! ;D
OdpowiedzUsuńno poszalałam trochę...ale chyba w tym miesiącu będę grzeczna :D
UsuńCiekawią mnie te szampony Barwa, już któryś raz je oglądałam. Lakiery <3
OdpowiedzUsuńWarto kupić i przetestować na sobie, niska cena i myje się nim b. przyjemnie :)
Usuńnie wiem co to za lakier, ale królicze/zajęcze opakowanie ma boskie :)
OdpowiedzUsuń